niedziela, 8 października 2017

Wrzesień 2017 - podsumowanie miesiąca i stosik

Między sklejonymi kartkami
Ej, pierwszy raz comiesięczne zdjęcie jest skąpane w słońcu. Serio. Żadnych chmur i deszczu. Wreszcie.


Ten miesiąc upłynął mi pod znakiem szkoły i urlopu - przygotowywania się do niego, urlopowania właściwego i ogarniania życia po powrocie. Mimo to wrzesień na blogu wypadł całkiem nieźle (tylko muszę odbudować nieco statystyki na fan page'u :\). Zapraszam na szczegóły.

Czytelniczo było dobrze. Zwłaszcza jak na kompletny brak czasu. Królowała klasyka: zachwycałam się Iwaszkiewiczem i Nałkowską, Tove Jansson i Żeromskim nieco już mniej. Tokarczuk w wydaniu thrillerowym też nieco rozczarowała, a dwie powieści z paru ostatnich lat - Syn oraz Wyzwolenie - okazały się po prostu niezłe. Przyszły miesiąc będzie pewnie wyglądał podobnie, zwłaszcza, że czeka mnie sprawdzian z prozy "nierealistycznej" dwudziestolecia. Gombrowicz, Schulz i Witkacy czekają!

Poniżej garść statystyk i obowiązkowy stosik.

A Wam jak minął wrzesień? :)

Marre

Co czytałam (od "najlepszych"):

(1) Jarosław Iwaszkiewicz "Brzezina i inne opowiadania" (Czytelnik)
(2) Zofia Nałkowska "Granica" (Czytelnik)
(3) Philipp Meyer "Syn" (Czwarta strona)
(4) Ian Tregillis "Wyzwolenie" (SQN)
(5) Tove Jansson "Lato" (Nasza Księgarnia)
(6) Olga Tokarczuk "Prowadź swój pług przez kości umarłych" (Wydawnictwo Literackie)
(7) Stefan Żeromski "Przedwiośnie" (Greg)




Co słychać za kulisami:
  • aktualna liczba obserwujących - 180 (było 172)
  • aktualna liczba obserwatorów Google+ - 215 (było 211)
  • liczba polubień na Facebooku - 214 (było - 200)
  • liczba wyświetleń bloga - 161 621 (było 156 478)
  • najpopularniejszy post w tym miesiącu - recenzja Zawodu: powieściopisarza
  • przybyło postów - 6 (ogółem 459)
  • przeczytanych stron - 2613 (sierpień - 3885)
  • średnia ilość stron dziennie - 87 (sierpień - 125)


Co przygarnęłam:

Stos książek: "Przedwiośnie" Żeromskiego, "Wyzwolenie" Tregillisa, "Różaniec" Kosika, "Rok potopu" oraz "Maddaddam" Atwood, "Granica" Nałkowskiej, "Improwizator" Andersena

Od góry:
  • Stefan Żeromski Przedwiośnie (Greg) - Lektura z biblioteki. Dotąd Żeromskiego, nawet jeśli nie lubiłam, to darzyłam pewną sympatią. Tym smutniej mi, że Przedwiośnie tak mnie wymęczyło. Doceniam wagę tej powieści w chwili wydania, ale dzisiaj pewne fragmenty są zbyt tendencyjne jak na moje nerwy, kompozycja po raz kolejny siada, a przedstawienie kobiet niepokoi bardziej niż w przypadku Syzyfowych prac i Ludzi bezdomnych.
  • Ian Tregillis Wyzwolenie (SQN) - Egzemplarz recenzencki, tutaj znajdziecie recenzję, a tutaj teksty o poprzednich tomach.
  • Rafał Kosik Różaniec (Powergraph) - W sierpniu podjęłam decyzję o zakupie czytnika. I w ramach przygotowania do tegoż chcę przeczytać jak najwięcej zalegających u mnie książek. No i nie kupować nowych. Ale musiałam też uzupełnić kolekcję. Nowego Kosika miałabym nie mieć?! Bójcie się Boga!
  • Margaret Atwood Rok potopu, Maddaddam (Prószyński i S-ka) - Jw. Oryks i Derkacz był bardzo intrygujący i nie mogę się doczekać, co pisarka aspirująca do grona moich ulubieńców przyszykowała tym razem.
  • Zofia Nałkowska Granica (Czytelnik) - Powieść, której znaczna część mnie wymęczyła, a którą ukończyłam z zachwytem. Prawdopodobnie skrobnę co nieco pod kątem tych, co wahają się, czy przystąpić do lektury czy też tych, którym, skupiając się na średnio przystępnej formie i stylu, umknęłoby sedno. A z doświadczenia wiem, że gdy wie się, czego szukać, lektura/seans staje się dużo przyjemniejsza.
  • Hans Christian Andersen Improwizator (MG) - Egzemplarz recenzencki i źródło absolutnego zachwytu! Recenzja już wkrótce.